24 października 2010

Egipt: Sharm el-Sheikh-Dahab-Blue Hole-Kair-Giza

Prawdziwy Egipt zaczyna się za murami hoteli.
Z dala od zatłoczonych plaż, namolnych handlarzy i opętanych turystów. 
Surowe krajobrazy, mundurowi o kamiennych wyrazach twarzy, smaczna kuchnia, dzikie wielbłądy, 
zjawiskowe rafy koralowe i piekielnie palące słońce.



Warto korzystać z ofert lokalnych biur podróży (sprawdziliśmy Aaba-Sharm: http://www.taniewycieczkisharm.com/ 
Polecam, bardzo fajne biuro, wycieczki dobrze zorganizowane, są punktualni i mają atrakcyjne ceny.



Quadem na pustynię najlepiej wybrać się po południu. Słońce już tak nie piecze, można obejrzeć zachód słońca, a najlepsza zabawa zaczyna się po zmroku, kiedy dziesiątki quadów i motocrossów zjeżdżają z całej pustyni do baz. 
Ryk silników, tumany kurzu, szalony pęd Twojej maszyny - właśnie dla tych chwil warto żyć ;)
Po prostu jedziesz i piszczysz z radości :D



Herbata u beduinów.
Warto kupić jakiś drobiazg, pyszną herbatę albo różę pustyni. 
Mamy pewność, że pieniądze trafiają bezpośrednio do tej rodziny. 
Uwaga! tutaj wyjątkowo zaciekle się nie targujemy.










Osady beduinów na pustyni. 
Ci tutaj na dłużej zapuścili korzenie.















Mekka płetwonurków - Dahab i Blue Hole.














Odwiedzając meczet należy zdjąć obuwie. Panie zasłaniają włosy, ramiona i nogi, jeśli wybrały się w szortach. 
Głośne debatowanie czy się do tych zasad zastosować czy nie jest nie na miejscu. Z takim nastawieniem wizytę lepiej sobie odpuścić, zwłaszcza, że nie jest obowiązkowa.




W Kairze budzi się dzień


















Nad brzegiem Nilu







 Giza